PODCAST
sTYLOWA STRONA BIZNESU

Odcinek 9

Czy warto wrzucić na luz w marce osobistej i biznesie? Kiedy odpoczynek staje się inwestycją?

Okładka podcast

Dzisiaj opowiem Ci o eksperymencie biznesowym, który prawie wywrócił mój biznes do góry nogami. A dokładniej — moją pracę, markę osobistą i samopoczucie. Chcesz wiedzieć, jak to się stało? Zapraszam do przeczytania notatki albo odsłuchania podcastu.

Dwa lata i dwie marki osobiste

Na początku roku czułam, że potrzebuję zwolnić. Miałam dość. Byłam przepracowana i czułam, że gonię własny ogon. Od 2021 działałam w sieci. Pracowałam wtedy nad swoją pierwszą marką osobistą i produktami cyfrowymi, które jednak nie przyniosły takich efektów, na jakie liczyłam.

W marcu 2022 roku powstała moja nowa marka — Stylowa Strona Biznesu. Jeśli Ty również tworzysz swoją markę osobistą, to zapewne wiesz, że rozkręcenie nowej marki jest zarówno pracochłonne, jak i czasochłonne. Strona internetowa, profile w mediach społecznościowych, nowe produkty, tworzenie contentu, badanie grupy docelowej, opracowanie strategii… 

Wyobraź sobie, że od 2021 roku zrobiłam to dwa razy! Stworzyłam samodzielnie, od zera dwie marki osobiste w sieci z pełną infrastrukturą i produktami cyfrowymi. Nic więc dziwnego, że byłam zmęczona. A nawet mogę powiedzieć, że wykończona!

Balans — słowo przewodnie na 2023 rok

Podczas podsumowania 2022 roku na moje słowo przewodnie wybrałam BALANS. By o nim nie zapomnieć, stworzyłam nawet taki projekt w Asanie — programie, w którym planuję swoje działania. Niestety, przyzwyczajenia i nawyki dotyczące pracy były silniejsze. Mój styl pracy, ilość klientów oraz częstotliwość wypuszczania nowych produktów nie tylko nie zmniejszyły się, ale wręcz zwiększyły.

Podsumowanie pierwszego kwartału 2023 uświadomiło mi, że do upragnionego balansu mam bardzo daleko.

I wtedy powiedziałam STOP!

Jak osiągnąć balans i poczuć więcej luzu w pracy?

W drugim kwartale wybrałam balans na swój główny cel. Tym samym słowo BALANS nie było już tylko słowem roku, ale stało się CELEM kwartalnym. Rozpisałam, co mogę zrobić w pracy, by poczuć więcej luzu i ustaliłam zasady:

  1. Nie wypuszczam żadnych nowych ofert, produktów, kampanii sprzedażowych.
  2. Wszystkie cele biznesowe rozpisuję w tym kwartale w wersji minimum, by uwolnić się od presji wielkich celów.
  3. Pracuję krócej — praca nie jest pierwszą rzeczą, którą robię zaraz po przebudzeniu. Zamiast tego zaczynam dzień od śniadania przy odcinku ulubionego serialu, a pracę zaczynam o 9.
  4. Nie pracuję wieczorami.
  5. Nie zapisuję się na żadne nowe kursy ani szkolenia (choć bardzo lubię się uczyć i to mnie odpręża). Chcę najpierw poukładać w swojej głowie to, czego nauczyłam się do tej pory — a było tego naprawdę dużo!
  6. Stawiam na aktywność fizyczną i przebywanie na świeżym powietrzu.
  7. Zmniejszam za to aktywność na social mediach (jeśli obserwujesz mnie na Instagramie, to może zauważyłaś, że mój profil nadal aktywnie działa, ale… mniejszym nakładem mojej pracy).
  8. Deleguję coraz więcej rzeczy.

Czy udało mi się wszystko wprowadzić w życie? I tak, i nie.

Co przyniosła mi taktyka odpuszczania i balansu?

Niektóre punkty zmodyfikowałam. Jednak nie dlatego, że MUSIAŁAM, ale dlatego, że CHCIAŁAM, czułam w tym totalny flow i lekkość działania.

  1. Spojrzałam na siebie i swój biznes z lotu ptaka. Usłyszałam i zobaczyłam wiele rzeczy, o których niby wiedziałam, ale jakoś z braku czasu nigdy nie mogłam się z nimi rozprawić.
  2. Zwolniłam tempo. Dałam sobie prawo do tego, żeby się trochę poobijać bez samobiczowania, bo przecież praca sama się nie zrobi. Miałam do tego pełną gotowość i zgodę w sobie. Wcześniej każda przerwa budziła we mnie silny niepokój, poczucie braku kontroli i wyrzuty sumienia, przez co nie mogłam porządnie odpocząć.
  3. Doświadczyłam pewnego rodzaju magii. Chociaż tak naprawdę nie stałoby się to, gdyby nie wcześniej wykonana praca. Marka osobista, którą od roku budowałam, przyniosła owoce i klienci zaczęli się nagle sami pojawiać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie starałam się, nie sprzedawałam aktywnie, nie wychodziłam ze swoją ofertą, a chętni na współpracę i tak przychodzili.
  4. Osiągnęłam rekordowe przychody w moim biznesie. To pozwoliło mi delegować większą ilość zadań z lekkością. Dzięki temu uwolniłam swoją głowę i zyskałam czas na pracę z klientami oraz odpoczynek (tak, jak tego chciałam).
  5. W końcu zrobiłam wersję BETA programu, o którym myślałam już od bardzo dawna. 

Jak powstał Business Content Mind?

To właśnie o Business Content Mind myślałam od kilku miesięcy. Dlaczego nie zrobiłam go wcześniej? Pewnie dlatego, że w mojej głowie to był kolejny duży projekt. Ciążyło mi również zobowiązanie do prowadzenia tego programu regularnie, przez określony czas.

Kto chociaż raz robił kampanię sprzedażową albo wydawał swój produkt wie, ile jest przy tym pracy. A ja takie tempo narzucałam sobie dosyć często w trakcie ostatnich miesięcy. Odkładałam ten pomysł na później, mimo że wiedziałam, że ten program to bardzo potrzebna rzecz i że będę miała na niego wielu chętnych klientów. Podczas tego drugiego kwartału podjęłam w końcu decyzję: zrobię to! Zrobię, bo chcę, bo moje klientki czekają. 

Ogłosiłam więc wersję BETA Business Content Mind i bez kampanii i tego całego wielkiego rozgłosu zebrałam 2 grupy na 3-miesięczny program, który wspiera przedsiębiorcze kobiety w tworzeniu contentu dla swojej marki osobistej.

Trochę więc wyłamałam się ze swojego założenia, że nie będę tworzyć nowych produktów. Ale poczułam, że to właśnie ten czas i wbrew pozorom mogę to zrobić prosto! 

Wersja BETA Business Content Mind kończy się w połowie sierpnia. I już wiem, że jesienią ruszy 2 edycja. Gdyby nie ten zaplanowany balans… nie wiem, kiedy zabrałabym się za ten projekt, a teraz nie wyobrażam sobie, że mógłby leżeć odłogiem i nikomu nie pomagać! 

Dzielę się tym wszystkim z Tobą, bo wiem, jak to jest w biznesie. Czasami trudno nie wpaść w schemat ciężkiej pracy i myślenia, że muszę więcej i więcej  Wiem, jak trudno wyjść z własnej głowy i spojrzeć na wszystko z boku.

ALE DA SIĘ!

Co jeszcze dało mi wprowadzenie balansu w moim biznesie?

To chyba najlepsza rzecz, którą otrzymałam w tym kwartale. Pracowałam po cichutku, jak co jakiś czas, nad strategią mojej marki osobistej, a dokładnie nad jej aktualizacją. 

Doszłam do ciekawych wniosków, które skłoniły mnie do podjęcia kroków do zmiany na lepsze w moim biznesie. Ale o tych zmianach opowiem innym razem 😉

Wiem, że już nigdy nie będzie tak jak wcześniej. Wiem, że umiem zwolnić. Wiem, że potrafię zarabiać pieniądze, a jednocześnie mieć czas dla siebie i na odpoczynek. To wyzwalające. 

Mam nadzieję, że Tobie już się udało wypracować balans w Twoim biznesie, a jeśli nie, to zapraszam Cię na konsultację. Napisz do mnie na hello@stylowastronabiznesu.pl, a porozmawiamy o Twoich aktualnych wyzwaniach w biznesie, strategii działania i budowaniu marki osobistej. Czasami mała zmiana potrafi zdziałać cuda!

Zapraszam Cię również na mój Instagram: @patrycja_burzawa

© STYLOWA STRONA BIZNESU  | POLITYKA PRYWATNOŚCI | REGULAMIN SKLEPU

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *